"Szkarłatna Ćma" to połączenie niebezpiecznych intryg, zakazanej magii i krwawej przeszłości. To historia czarownicy i łowcy. To opowieść z niesamowitym klimatem przez który zapragniecie znaleźć się na ulicach Nowej Republiki.

CO TO BYŁA ZA KSIĄŻKA! Tę historię można opisać w trzech słowach: uzależniająca, pochłaniająca, magiczna. Nie sposób było się od niej oderwać, a po skończeniu dalej o niej myślę. Motyw zakazanej relacji łowcy i czarownicy nie jest niczym nowym, ale sposób w jaki został poprowadzony już tak.

Tak wiele pytań. Kto w tej historii jest zły, a kto dobry? Czy wszyscy są tymi, za kogo się podają? Gdzie kończy się oddanie krajowi, a zaczyna zwykła nienawiść? Dostajemy niektóre odpowiedzi, ale czy możemy być ich w 100% pewni?

On był jej śmiertelnym wrogiem. Ona jego największą słabością. Oboje grali w niebezpieczną grę. On chciał znaleźć Szkarłatną Ćmę, ona uwieść go dla informacji. Nie było wiadomo gdzie kończy się gra, a gdzie zaczynają uczucia. Jaki ten wątek romantyczny był dobry! To ciągłe napięcie i skrywane tajemnice w pewnym momencie zaczęły mnie wykańczać. No i ta podwójna perspektywa dzięki, której znamy myśli obojga bohaterów...

Rune Winters była jasna jak światło płonące pośród długiej i ciemnej nocy. Zdrajczyni czarownic. Za dnia dziedziczka fortuny i ulubienica Nowej Republiki. Po zmroku Szkarłatna Ćma poszukiwana przez Krwawą Gwardię. Moja nowa faworytka wśród czarownic. Nawet nie wiecie jak bardzo kibicowałam jej w uwalnianiu czarownic i wciągałam się w jej gierki.

Gideon Sharpe był tajemniczy i mroczny niczym pozbawione okien pomieszczenie. "W zbrojowni pełnej broni byłby tą najbardziej śmiertelną." Poprzysiągł wyeliminować wszystkie czarownice, to był jego cel, jego powołanie. Mój nowy ulubiony łowca. Bardzo czekałam na rozdziały z jego perspektywy, bo wchodzenie do jego głowy było czymś ekscytującym.

Alex Sharpe był ciepły i złoty jak letni dzień. Najlepszy przyjaciel i jednocześnie wspólnik Rune. Był powodem przez który Gideon nie pozwalał sobie nic poczuć do Rune. Rozdzielał lojalność między brata a przyjaciółkę. No nie jest moim ulubionym bratem. Był świetnie wykreowaną postacią, ale ja jednak mam słabość do Gideona.

Jeśli chodzi o fabułę, to niestety przewidziałam największy plot twist całej tej historii i to dość szybko. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to kawał naprawdę dobrego romantasy. Czuć, że to dopiero początek i że autorka jeszcze nie raz nas zaskoczy.

"Szkarłatna Ćma" to połączenie niebezpiecznych intryg, zakazanej magii i krwawej przeszłości. To historia czarownicy i łowcy. To opowieść z niesamowitym klimatem przez który zapragniecie znaleźć się na ulicach Nowej Republiki.

CO TO BYŁA ZA KSIĄŻKA! Tę historię można opisać w trzech słowach: uzależniająca, pochłaniająca, magiczna. Nie sposób było się od niej oderwać, a po...